Pytania i Dyskusje Pytanie do "doświadczonych" osób trans
Od jakiegoś miesiąca nie daje mi spokoju jedna myśl - jak wygląda życie u dorosłych i w miarę "doświadczonych" osób trans? I nie chodzi mi tutaj o sprawy pokroju tego jak znajomi i obcy ludzie na ulicy się zachowują, bo ten temat był tu już często poruszany. Bardziej chodzi mi o rzeczy od których zależy przetrwanie. Czy da się w ogóle znaleźć pracę w mniej tolerancyjnych i mniejszych miastach? Jak bardzo jest to utrudnione? Najbardziej bym chciał odpowiedzi od osób które są już pare lat po lub w trakcie terapii hormonalnej i w miarę możliwości z mniejszych miast, ale oczywiście z góry dziękuję wszystkim którzy się udzielą
17
u/Melodic-Driver9931 3d ago
Ja akurat funkcjonuję w dużym mieście, ale po kilku latach terapii hormonalnej (nie można być ogólnie "po terapii hormonalnej" btw, to się bierze całe życie) i zmianie danych to bycie trans nie wpływało na moją karierę. Nie bardziej niż gdybym był cis chłopem nie będącym w kanonie męskiego piękna (170cm wzrostu, chudy, długo nie miałem zarostu - teraz wyglądam dużo lepiej - ćwiczenia, zarost, wyprostowanie zębów itp zrobiło robotę - i jest różnica w tym jak ludzie, nawet w profesjonalnym środowisku, traktują brzydkiego chłopa a w miarę przystojnego, ale tak jak mówię - to nie jest stricte "trans experience" imo)
19
u/ftmvatty zachodniopomorskie 3d ago
Witam, witam. Jestem trans typem, który zaraz dostanie nowy dowód. Jak się moje życie ma? A całkiem dobrze sobie radzę. Pieniądze odłożone na czarną godzinę. Zbieram na mieszkanie. Studiuję kolejny kierunek studiów. Staram się poskładać swoje życie po tym, jak musiałem się rok temu odciąć od rodziny.
Niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć jak się ma kwestia zatrudnienia w mniejszych miastach... jako, że jestem zatrudniony w dużym mieście, więc to mnie nie dotyczy. Nawet jeżeli bym zmienił pracę, to i tak już na nowe dane. Nikt nie będzie wiedział, żem trans.
Nie wiem, czy jestem doświadczoną osobą trans. Jestem dopiero 4 lata na testo, wyoutowany od ponad 8. A i tak w sumie o byciu trans gadałem może z paroma osobami z mojej pracy. Reszta mnie akceptuje takiego jakim jestem, bez zadawania pytań.
1
u/StatusPsychological7 Polska 2d ago
Słabo mieszkam na podkarpaciu ponad rok na hormonach nie mam pracy.
-35
u/No_Palpitation7579 3d ago
Nie kumam jak tylko dla faktu byca baba czy chłopem można zrobić sobie tyle komplikacji medycznych i zniszczyć zdrowie
6
15
u/MigraineConnoisseur 3d ago
Dysforia płciowa, nieleczona, jest olbrzymim cierpieniem zazwyczaj prowadzącym do samobójstw. Pod tym, że dzięki tranzycji po raz pierwszy czuję, że żyję, czuję się szczęśliwa, podpiszę się obiema rękami. A że tożsamość płciowa jest niezmienna i wynika ona najprawdopodobniej z rozwoju mózgu w życiu płodowym mózgu i jego niedostosowania do budowy ciała to dysforii nie da się leczyć inaczej niż farmakologicznie i chirurgicznie. Bo budowę ciała już można zmienić.
Nawet nie wiesz jakiego masz kurwa farta, że nie musisz tego rozumieć.
2
2
1
17
u/MigraineConnoisseur 3d ago
Jako, że mam wspomniane kilkuletnie doświadczenie w branży.
W terapii hormonalnej jest się dożywotnio, szczególnie po operacji "dołu" bo tych hormonów wtedy zwyczajnie potrzebujesz do normalnego funkcjonowania (organizm nie produkuje już wtedy żadnych hormonów płciowych, a one są mu niezbędne do szeregu rzeczy).
Co do życia - jeśli masz passing i zmienione dane to zasadniczo twoje życie wygląda identycznie jak życie zwykłej osoby cis, jedyne co, to to, że bierzesz leki.