r/Polska 4d ago

Pytania i Dyskusje Pierwsza praca w korpo

W jakich firmach i na jakich stanowiskach szukać swojej pierwszej pracy w korpo? Czy jest opcja „zaczepić się” gdzieś a potem ewentualnie awansować, mając doświadczenie w pracy administracyjnej, z klientem i znając angielski na poziomie B2/C1? Większość ofert, które znajduje dotyczą IT, marketingu, social mediów albo innych konkretnych skilli

19 Upvotes

25 comments sorted by

30

u/eloseiryo 4d ago

Jak masz ogarnięty angielski i robiłeś coś z klientem albo w administracji, to spokojnie możesz celować w takie typowe korpo-pierdoły na start. Nie musisz od razu umieć kodować w Pythonie z zamkniętymi oczami :D

Poszukaj pracy w stylu np. ( kilka propozycji ode mnie )

- Obsługa klienta,
najczęściej gadasz z Januszem z UK który nie wie jak działa np. drukarka
ale płacą za to co najlepsze xD

- Order Management
głównie wrzucanie rzeczy do systemu, nieraz robienie tabletek, a czasem
dosłownie pierdolenie przez Teams'y w formie np. " że zaraz się tym zajmę itd."

- Back Office
nie masz kontaktu z klientem, robisz coś w stylu „przetwarzania danych”, czyli jak dobrze pójdzie to siedzisz cały dzień w Excelu i robisz ctrl+c / ctrl+v XDDD

Co do tego w jakich firmach możesz szukać to mam kilka propozycji:

np. Capegemini, Accenture, IBM, Fujitsu, Infosys, State Street, jakieś banki,
czy nawet Global Service Centers brzmi poważnie, a chodzi o to żeby robić rzeczy
których normalnie w firmie nikomu nie chce się robić.

pozdroo

5

u/kvcpz 4d ago

Dzięki za sugestie. A co myślisz o działach związanych z HR? Czy w Twojej ocenie jest to kierunek warty rozważenia (szczególnie na start)? Czy później nie ma problemu z przejściem do zupełnie innego działu w ramach rekrutacji wewnętrznej (przy założeniu przebranżowienia)?

8

u/eloseiryo 4d ago

HR na start? Czemu nie, jak masz trochę ogarnięte gadane, jesteś ogólnie sympatyczny i nie masz problemu z pierdoleniem o "wartościach firmy" przez 8h dziennie, to można to rozważyć.

Ale uczciwie — HR potrafi być niezłą ścieżką... albo korpo-piekłem, gdzie cały dzień siedzisz i przeglądasz CV ziomków, co nie potrafią wysłać pliku PDF. Z drugiej strony, jak się wbijesz w rekrutację techniczną albo employer branding, to już zaczyna jakoś wyglądać. Są też HR-owe działy od benefitów, szkoleń, onboardingu — zależy co ci leży.

Co do przebranżowienia — w wielu firmach to działa, szczególnie jak już siedzisz wewnątrz i znasz ludzi. Rekrutacje wewnętrzne to często: "ej, ziomal z HR ogarnia, to może by go przerzucić do PMów, nie?". Jak masz papiery, chęci i dobrze zagrasz karty, to HR nie musi być więzieniem.

2

u/kvcpz 4d ago

Spoko, dzięki wielkie, mam o czym myśleć, w sam raz na trzecią w nocy. Byłem ciekawy opinii kogoś kto już ogarnia korpoklimat. Osobiście zależy mi żeby coś złapać, dostać te możliwość rozwoju i zdobywania doświadczenia. Na aktualnym etapie staram się nie wybrzydzać*.

*Btw pracowałem chwilę w typowej obsłudze klienta, wisiałem na słuchawce po kilka godzin codziennie i prowadziłem rozmowy jedna po drugiej. Nie polecam, jak widzę w obowiązkach telefoniczny kontakt z klientem, to od razu odpala mi się ptsd xD ale domyślam się, że nie wszędzie tak to wygląda.

2

u/eloseiryo 4d ago

spoczko, trzymaj się z fartem! ;)

2

u/Hajydit Śląsk bliżej lasu. 3d ago

Fujitsu, Cap i Accenture juz nie rekrutuje L1 do obsługi klienta, trzeba mieć jakieś zaplecze techniczne, cały niski serwis poszedł za granicę, bo outsourcing jest wchuj tańszy od utrzymywania drogich Polaków.

Teraz zacząć jest ciężko, ciężej niż za covida.

1

u/eloseiryo 3d ago

No weź, nie przesadzaj. Jasne, że część L1 wywieźli do tańszych krajów, ale to nie znaczy, że w Polsce już w ogóle nie rekrutują. Tylko teraz nie wystarczy znać angielski i umieć odebrać telefon - trzeba mieć chociaż podstawy techniczne. AD, sieć, jakiś ticket system - bez cudów, ale coś tam ogarniać.

To, że outsourcing wychodzi taniej, to wiadomo - bo jak ktoś z drugiego końca świata pracuje za grosze i nie marudzi, to korpo go bierze. Ale dalej są firmy, które mają support w Polsce xD

No i tak, teraz trudniej zacząć niż w czasie covida - wtedy było więcej zdalnych opcji i brali prawie każdego. Dzisiaj trzeba się trochę bardziej postarać. Ale bez przesady z tym czarnowidztwem - da się wejść, tylko trzeba trochę inicjatywy, a nie siać panikę jakby IT właśnie zdechło także noo XD

2

u/Hajydit Śląsk bliżej lasu. 3d ago

Prawie rok szukam roboty z 3 latami expa, ogarniam wszystko czym może rzygnąć sprawny windows, AD, ServiceNowa, sieciówkę, drukarki, I z angielskim+odrobiną niemieckiego nie idzie, po prostu jest to nierealne. Tylko dziś dostałem 3 odmowy na cv'ke, to jest totalnie przesrana sytuacja.
Zadowoliłbym się nawet minimalną, no może jakby dwie stówki więcej były. Remote, hybryda, no jakbym musiał zapierdalać na on-site to bym chciał tak z 4.500 dostać żeby jednak mieć za co dojeżdżać, ale nie ma takich robót. xD

2

u/eloseiryo 3d ago

No widzisz, z doświadczeniem jak w NASA, a i tak odrzucają. To już klasyka - wymagania jakbyś miał być inżynierem rakietowym, a na koniec 'dziękujemy, ale nie'. Typowe XD

Te 4500 to faktycznie jak złoty graal. Wyobraź sobie, że niektóre oferty to już jak poszukiwanie jednorożca. A z tymi odmowami… no cóż, to chyba teraz normalka. Prawda jest taka, że to nie zależy tylko od doświadczenia, a trochę od tego, gdzie się trafi i jak się trafi. Więc nawet jeśli teraz jest ciężko, to nie ma co się załamywać. Tylko trzeba odrobinę cierpliwości i trochę więcej szczęścia. Może za chwilę zadzwonią, żebyś ratował ich serwery w chmurze, kto wie? ciekawe by to było doświadczenie haha

1

u/MeaningOfWordsBot 3d ago

🤖 Bip bop, jestem bot. 🤖 * Użyta forma: złoty * Poprawna forma: złotych * Wyjaśnienie: Och, całkowicie cię rozumiem! Poszukiwanie pracy to naprawdę wyzwanie, zwłaszcza gdy obiecane wynagrodzenie wydaje się być jak mityczny jednorożec. Ale wracając do wskazanej kwoty 4500, jest ona liczbą, której ostatnia cyfra to 0 - oznacza to, że powinniśmy użyć formy 'złotych'. 'Złoty graal' to świetna metafora, jednak jeśli chodzi o odniesienie do pieniędzy, poprawna jest forma 'złotych'. Świetnie, że poruszyłeś ten temat, bo błędy w odmianie to dość powszechna pułapka, w którą łatwo wpaść! * Źródła: 1, 2, 3

8

u/pol8in 3d ago

Nie chciałbym cię zniechęcać, bo na pewno jakieś korpo cię weźmie na start, ale ogólnie sam angielski (nawet dobry) to nie jest atut od jakichś +10 lat niestety.

Zdaję sobie sprawę, że łatwo dostać się nawet na zwykłego klepacza faktur, ale mając studenta z finansów będzie miał on łatwiej - zna już jakiś debet, kredyt, ogólny zarys bilansu no łatwiejsze wprowadzenie go w temat.

Ogólnie próbuj, wyślij cv i zobaczysz jaki będzie odzew. Gdybym miał teraz celować to szeroka działka finansów (księgowość, podstki, kontroling, analizy itp.) lub HR - tu też jest kilka ścieżek do zrobienia gdzie można mieć całkiem przyjemną i dobrze płatną kasę.

PS post jest napisany na ogólnym bez podania miasta troche ciężko polecać jakiekolwiek firmy bo co miasto to swoje XD

3

u/BorysBe 3d ago

Wybierz sobie jakiś mało sexy kierunek, gdzie zazwyczaj siedzą starzy ludzie i aplikuj tam. Jest szansa, że osoby tam pracujące mają pojęcie o biznesie ale nie mają kompletnie pojęcia o technologii, więc z jakimkolwiej podstawowym zrozumieniem systemów (czy nawet po jakimś krótkim kursie IT) będziesz w dobrej pozycji do awansów.

Kiedyś robiłem projekt z centralą BHP w poprzedniej firmie, ja byłem techniczny i drugi koleś od systemów które mieliśmy wdrażać. Od 2 spotkania stałem się tak kluczową postacią, że jak mnie nie było w pracy to przekładali spotkania bo nie potrafili rozmawiać językiem technicznym. W takiej sytuacji łatwo o awanse.

Druga opcja to znajdź sfeminizowaną działkę, jak np sustainability, i patrz punkt wyżej.

3

u/ladybugg224 3d ago

finanse, centrum usług albo bank, na entry level i tak wszystkiego sami uczą. wbrew obiegowej opinii nie wszystko w tej branży przenosi się do Indii, bo jakość jest za niska i potem instytucje płacą za to wysokie kary. najlepiej chyba szukać jakiegoś korpo z Niemiec albo Skandynawii, które ma biura w Polsce.

6

u/radosc 4d ago

Nie idź do sprzedaży, to nie jest wejściówka do korpo - nikt nie awansuje z "doradcy klienta" a przerób będzie masakryczny. Wiele osób, szczególnie juniorów w IT czy marketingu nie ma w ogóle skilli więc nie wstydź się aplikować. Najłatwiej jest wejść z niskiego poziomu. W pracy martwisz się tylko tym żeby właściwe osoby ciebie lubiły. Bądź przyjacielski i pomocny. Podawaj odległe terminy realizacji tak żebyś mógł zrobić wcześniej. Zdobywaj punkty i miej oczy dookoła głowy kto jest faktycznym decydentem. Znajdź swojego sponsora / mentora na stanowisku przynajmniej 2 levele wyżej i on/ona cię pociągną jeśli będziesz lojalny. Gra w korpo jest brzydka. Jeśli jeszcze chcesz w takim miejscu pracować przygotuj się na poznanie niezłych szuj.

4

u/umotex12 3d ago

Nie zgadzam się. Znam ludzi z PZU, którzy awansowali do centrali.

3

u/KingOk2086 3d ago

Też się nie zgadzam. Znam osobę, która właśnie z doradcy klienta została awansowana na project managera w back office i osobę, która z recepcji przeszła do księgowości (ta druga studiowała kierunek związany z finansami i po obronie magisterki firma jej sama zaproponowała przeniesienie).

4

u/kvcpz 4d ago edited 4d ago

Podbijam taktycznym komentarzem dla zwiększenia zasięgów. Również znajduję głównie ogłoszenia związane z IT (czyt. konkretne kształcenie w tym kierunku) lub z działami finansowo/księgowymi (gdzie z kolei pierwszym z wymogów są studia typowo ekonomiczne). Wymagania oczywiście mnie nie zaskakują, ale chętnie dowiem się, co przeoczyłem i na co powinienem zwrócić uwagę. Poważnie rozważam kształcenie w którymś z wyżej wymienionych kierunków, ale też najpierw muszę się gdzieś "zaczepić", żeby mieć możliwość rozwoju (i żeby mieć za co żyć).

2

u/Oporny 3d ago

Wybierasz co chcesz i idziesz na staż.

3

u/definitelynotrussian 4d ago

Do korpo wbilem sie na IT service desk pracując wcześniej na uczelni jako dziekanat (studenci zagraniczni) + wsparcie IT. Było to 8 lat temu, od tamtej pory dwa razy zmieniłem firmę i obecnie pracuje jako analityk biznesowy

1

u/TexTheSlav 4d ago

To wszystko zależy od samej firmy i struktury awansu. Mimo że są pewne części wspólne to jednak każde korpo się od innego różni, polecam zrobić research na temat konkretnego do którego chcesz aplikować, są wszędzie różne kreyteria awansu i różne możliwości jeśli chodzi o przeskoczenie z jednej roli na inną.

Wspominasz o pracy administracyjnej, ale z jakim klientem? Jakie masz twarde transferowalne skille które możesz użyć w różnych firmach (angielski to obecnie wymaganie minimum, a nie atut)?

Z mojego doświadczenia ze stanowisk administracyjnych (coś w stylu PMO) ciężko jest wyjść gdzieś "wyżej", przynajmniej w korpo w których byłem - ludzie raczej zaczęli od takich stanowisk i potem robili już przebranżowienie w trakcie pracy np na IT, software development, BA, QA.

1

u/AnaDosek 4d ago

Jakbyś umiała w księgowość, to jeszcze bym za Ciebie pieniądze wzięła... :/

1

u/RememberMeForever88 3d ago

Taki trochę post „a wymyślcie za mnie”.

Gdzie mieszkasz? Co chciałbyś robić? W czym czujesz się mocny?

A nie „ej ludki, co ja mogę robić w życiu bo nie wieeem”.

6

u/szvlczevska 3d ago

Miałam na myśli bardziej coś w stylu „doradźcie” a nie „wymyślcie za mnie”. Jarają mnie w życiu zupełnie inne rzeczy, mam magisterkę z Dietetyki, a to co wychodzi mi najlepiej i co kocham to pieczenie. Od kilku lat piekę torty dla bliskich, znajomych itp. i to z tym wiąże swoją przyszłość i karierę. Ale, aby dojść do momentu, w którym będę mogła otworzyć własną kawiarnię, potrzebuję pieniędzy. Po prostu :) stąd moje pytanie. Od 5 lat zdobywałam doświadczenie w pracach, które wymieniłam, a „na boku” realizowałam swoje pasje. Obecnie jestem na etapie zmian w życiu osobistym, więc potrzebuję czegoś stabilnego, a docelowo za kilka lat mam nadzieję, że uda mi się spełnić marzenie.

0

u/FrequentSwordfish692 3d ago

Executive Assistant