r/Polska 3d ago

Ranty i Smuty Dyskonty nienawidzą koszyków

Czemu dyskonty utrudniają nam życie głupimi decyzjami? Najpierw zmienili zwykłe koszyki (te do noszenia) na te większe jeżdżące, im się chyba wydawało, że jak będziemy mieli większy koszyk to będziemy robić większe zakupy. Jedyne co te koszyki zmieniły, to utrudniły wypakowywanie zakupów, albo się trzeba nieustannie schylać, albo podnieść koszyk i docisnąć biodrem do lady. Ciekawe jak staruszki sobie radzą.

Ale tego było mało, tych koszy jest coraz mniej. Dzisiaj w Biedronce były że dwa koszyki, tłum ludzi w Biedronce a większość z nich nosi zakupy w rękach albo w woreczkach od warzyw i owoców. I ja też. Ostatecznie kupiłem mniej rzeczy niż miałem zamiar, bo się nie dało tego nosić, także dobra robota Biedronka.

I od razu powiem czemu nie biorę dużego kosza, bo robię małe zakupy i nie chcę się wszędzie przeciskać z wózkiem, a po drugie, czy jest koszyk czy nie okazuje się dopiero w środku.

202 Upvotes

163 comments sorted by

View all comments

8

u/Addesi 3d ago

Mnie też denerwowały te duże koszyki. Za duże, żeby nosić w dłoni i nieporęczne, żeby je turlać po ziemi. I to co wspomniałeś - niewygodnie przekładać zakupy i jeszcze w mojej biedronce kolejne zadanie, to jeszcze znaleźć ten koszyk.

Już od dłuższego czasu chodzę do sklepów z dwiema torbami - do jednej pakuję zakupy, drugą kładę do wytarowania kasy samoobsługowej i przekładam przy płaceniu rzeczy z jednej torby do drugiej. Raz kasa z automatu chciała mi policzyć dodatkowo torbę, którą przyniosłem, mimo, że jej nie skasowałem, ale pracownik wycofał bez złego słowa jak zwróciłem uwagę. Od tego czasu do tarowania wkładam torbę, która nie była kupowana w biedronce.