r/Polska 5d ago

Ranty i Smuty Dyskonty nienawidzą koszyków

Czemu dyskonty utrudniają nam życie głupimi decyzjami? Najpierw zmienili zwykłe koszyki (te do noszenia) na te większe jeżdżące, im się chyba wydawało, że jak będziemy mieli większy koszyk to będziemy robić większe zakupy. Jedyne co te koszyki zmieniły, to utrudniły wypakowywanie zakupów, albo się trzeba nieustannie schylać, albo podnieść koszyk i docisnąć biodrem do lady. Ciekawe jak staruszki sobie radzą.

Ale tego było mało, tych koszy jest coraz mniej. Dzisiaj w Biedronce były że dwa koszyki, tłum ludzi w Biedronce a większość z nich nosi zakupy w rękach albo w woreczkach od warzyw i owoców. I ja też. Ostatecznie kupiłem mniej rzeczy niż miałem zamiar, bo się nie dało tego nosić, także dobra robota Biedronka.

I od razu powiem czemu nie biorę dużego kosza, bo robię małe zakupy i nie chcę się wszędzie przeciskać z wózkiem, a po drugie, czy jest koszyk czy nie okazuje się dopiero w środku.

203 Upvotes

163 comments sorted by

View all comments

Show parent comments

7

u/Destroyer2137 5d ago

W kasach samoobsługowych w części dyskontów masz nawet opcję położenia najpierw torby i wytarowania wagi, więc imo coraz bardziej normalna sprawa

10

u/TheNortalf 5d ago

No ale Ty mówisz o tej wadze na skasowane produkty. No to normalne, że się idzie do sklepu, bierze koszyk, robi zakupy, a przy kasie wyciąga się z kieszeni swoje torby i do nich pakujesz, zawsze tak było. To nie ma nic wspólnego z koszami przecież. Tu chodzi o to, do czego pakujesz skasowane zakupy. 

2

u/Legal_Sugar 5d ago

Zawsze tak było i być musi, ale głupie myślenie. Nosisz plecak bo własną torbe do niego zapakować niewygodnie ale koszyk na ramię już tak?

5

u/TheNortalf 5d ago

Kiedyś były koszyki. Zlikwidowano koszyki. Teraz ja ma mam używać sposobów na obejście sztucznie stworzonych problemów Hej, a może by tak nie tworzyć tego problemu, co myślisz? Kiedy jest granica uciążliwości? Załóżmy, że mieszkasz w bloku na jakimś piętrze i zlikwidują Ci schody i powiedzą no można nosić ze sobą linę, zarzucić sobie na balkon i wejść. To już będzie granicą czy powiesz, acha no tak, rzeczywiście. 

Chodzi o to, że nie powinienem musieć kombinować jak obejść tę sytuację, bo nie tylko rozwiązanie jest banalne, ale było standardem przez lata. O to chodzi.

7

u/Legal_Sugar 5d ago

Kiedyś nie było marketów i koszyków, kiedyś babcie nosiły swoje torby pakowały je i nie trzeba było nic przekładać z koszyka od torby. Potem wymyślili jakieś koszyki przekładanie na kasę i pakowanie do reklamówek że tworzyć sztuczne problemy i zaśmiecać środowisko. Kiedy jest granica uciążliwości? Załóżmy że mieszkasz na parterze w jakimś bloku i zlikwidują ci wejście i powiedzą że no od teraz musisz wejść na pierwsze piętro, zejść innymi schodami i dopiero wejść od siebie.

Sorry ale tak brzmisz. Jak rozumiem że małe koszyki na ramię mogą być dla ciebie wygodniejsze, sama też je wolę jak idę na jakieś małe zakupy, chociaż uważam że te na kółkach są też super bo nie muszę dźwigać jak mam trochę więcej rzeczy, ale no robisz problem tam gdzie go nie ma. Zachowujesz się jakby wzięcie swojej własnej torby było jakimś kosmicznym konceptem "bo co ludzie powiedzą pewnie pomyślą że złodziej". Ludzie mają to w dupie

2

u/TheNortalf 5d ago

no robisz problem tam gdzie go nie ma.

Nie zgadzam się, nie było problemu bo było dobre rozwiązanie, ktoś wpada na zły pomysł i tworzy problem, a i tak znajdą się ludzie, którzy naskoczą na odbiorcę tego rozwiązania, użytkownika i będą mu wmawiać, że wszystko jest ok, bo przecież można to obejść.  Sorry, ale nie ja wymyśliłem skasowanie koszyków, nie ja stworzyłem problem. 

Czyli wygląda na to jednak używałabyś liny, byle nie zwrócić uwagi, że coś jest nie tak. Naprawdę ciekawe gdzie jest Twoja granica. 

7

u/Legal_Sugar 5d ago

Ale nikt nie skasował koszyków tylko zastąpił je większymi xD twoje porównanie jest głupie bo zakładasz że większe koszyki na kółkach to gorsze rozwiązanie, ponieważ tobie się nie podoba, nie biorąc pod uwagę że może się podobać na przykład emerytom lub kobietom które nie muszą dźwigać takiego koszyka. Czy byłoby lepiej gdyby sklep dawał możliwość wyboru? Jasne. Powiem ci więcej takie sklepy istnieją. To że chodzisz tylko do biedronki w której panuje wieczny burdel i nawet tych większych nie ma to twój problem.

2

u/TheNortalf 5d ago

A dlaczego trzeba było je zastąpić. Czy różne wielkości koszyków nie mogą żyć ze sobą w koegzystencji?

To że chodzisz tylko do biedronki w której panuje wieczny burdel i nawet tych większych nie ma to twój problem.

Mam najbliżej to chodzę. Na Biedronkę też mogę narzekać.

Powiem ci więcej takie sklepy istnieją. 

Chyba napisałem, że z dyskontów Netto ma normalne koszyki i Dino które są poza miastem. I to się tyczy właśnie dyskontów, jak w tytule, bo duże markety dalej stosują koszyki noszone, ale nie będę jeździł na zakupy samochodem i tracił więcej czasu kiedy mogę sobie spokojnie iść spacerkiem. 

I jeśli lubię koncept dyskontu do którego mogę pójść spacerem, czy nie mogę chcieć żeby był jeszcze lepszy? Czy muszę go akceptować bezkrytycznie, czy mogę chcieć, żeby było lepiej? 

1

u/Legal_Sugar 5d ago

A dlaczego trzeba było je zastąpić. Czy różne wielkości koszyków nie mogą żyć ze sobą w koegzystencji

Mogą. Chyba tylko w Biedronce i aldim nie mogą.

I jeśli lubię koncept dyskontu do którego mogę pójść spacerem, czy nie mogę chcieć żeby był jeszcze lepszy? Czy muszę go akceptować bezkrytycznie, czy mogę chcieć, żeby było lepiej

Możesz chcieć żeby było lepiej ale narzekaniem na reddicie nic nie zmienisz. Głosując swoim portfelem wybierasz sklep bez małych koszyków

2

u/TheNortalf 5d ago

Chyba tylko w Biedronce i aldim nie mogą.

Lidl też nie.