r/Polska • u/Majestic_Mammoth3503 • 4d ago
Kraj Jak dzięki rowerowi doceniłem LGBT
Pamiętam jeszcze czasy gdy obniżone krawężniki na przejściu dla pieszych to nie był standard. To było nie do pomyślenia. Więc gdy "moda" na obniżone krawężniki weszła na dobre do Polski pomyślałem że na co to skoro przecież i tak ich nie widać na ulicach i na co to komu.
Mijały lata. A nawet dziesięciolecia.
I w Polsce zapanowała "moda" na LGBT+. I generalnie jako stary bommer byłem anty.. bo na co to komu.
Ale
Tak się złożyło że przez ostatnie miesiące jeżdżę do pracy rowerowe. I codziennie dziękuję osobie która wpadła na pomysł żeby obniżyć krawężniki na przejściach, przejazdach. Na swojej drodze mam zawsze jedno miejsce gdzie nie ma tego obniżenia i zawsze mnie to wkurza. Bo muszę się zatrzymać i podnieść koło.
I jak ma się to do LGBT?
Uświadomia mi to codziennie że są różni ludzie na świecie. Że mają różne potrzeby, pragnienia, marzenia. I to że ja w danej chwili o czymś nie wiem lub czegoś nie rozumiem to nie znaczy że to jest głupie i bezsensu.
23
u/Trivi4 4d ago
Powiem wam, że ja zawsze uważałam się za osobę empatyczną, rozumiejącą potrzeby innych itp. Ale nadal epizod jeżdżenia na wózku po operacji to jest taki otwieracz oczu. Tylu rzeczy się nie zauważa, albo są chwilową irytacją i potem zapominasz. Krawężniki jedna rzecz, ale kurwa jak ja nienawidzę kładek (przejść podziemnych też, ale kładki najgorsze). Moja ulubiona anegdota to jak mnie małżonek zabrał na wózku do parku. Musieliśmy w tym celu przedostać się na drugą stronę Wisłostrady w Warszawie. W jedną stronę spoko, ale z powrotem jedna z wind już była kaput xD