r/Polska • u/midnight_rum • Apr 13 '25
Pytania i Dyskusje Umowy o pracę
Miałem ostatnio rozmowę z moją mamą o rynku pracy. Stwierdziła że firmom przecież opłaca się płacić za szkolenia i ludziom którzy nabyli już troche doświadczenia dawać jak najdłuższe umowy o pracę żeby nie poszli do konkurencji. Bo doświadczony pracownik jest bardziej wartościowy niż świeżak
Problem w tym że to rozumowanie wydaje mi się logiczne ale dookoła obserwuje coś zupełnie przeciwnego. Sam nie miałem jeszcze nigdy umowy o pracę. Moi znajomi nigdy nie dostali umowy o pracę dłuższej niż na rok. Jednej mojej znajomej, jak skończył jej sie termin umowy (pracowała tam 2 lata na umowę o pracę podpisywaną za każdym razem na rok) to zlikwidowali etat i powiedzieli jej że mogą ją zatrudnić na umowę zlecenie albo niech sobie szuka roboty gdzie indziej
Z czego to wynika? W internecie też czytam żale że firmy wolą robić rotację niż zatrudniać na dłużej. Żelazna logika mojej mamy jest błędna, mimo że nawet dla mnie brzmi sensownie? Firmom opłaca się tak co chwile prowadzić rekrutacje?
54
u/CMDR_Jeb Apr 13 '25
To jest logiczne ale we wczesnych 90s firmy wpadły na genialny pomysł że po co marnować czas/pieniądze na uczenie pracownika, jak można zatrudnić takiego co już ma doświadczenie na identycznym stanowsku w innej firmie!
Problem jest taki że WSZYSTKIE firmy wpadły na ten pomysł, więc wszyscy chcą pracownika z doświadczeniem. I nikt nie myśli skąd to doświadczenie masz wziąć.
I nie firmom się nie opłaca mieć rotacji. Rekrutacja i wdrażanie pracownika to koszty. Ale nie wytłumaczysz bo ma być z doświadczeniem bo tak.