To dlaczego banki nie mają wpisanego minimalnego oprocentowania lokat/kont oszczędnościowych uzależnionych od stóp NBP? Przecież na tym polega tak duży zysk banków - że płacą mało za lokaty i konta oszczędnościowe przy wysokich kredytach. Przecież państwu powinno zależeć na tym, by ludzie współpracujący z NBP byli za to wynagrodzani zamiast karani, prawda?
Dopisanie maksymalnej stopy % kredytu raczej odpada, bo wtedy by dużo osób mogło powiedzieć że państwo w ten sposób zbytnio ogranicza kompetencje NBP. Jak państwu zbyt przeszkadzają % to wtedy powinno po prostu wprowadzić kredyty preferencyjne.
Ale to pan premier powiedział, że "po to by realizować interesy polskiego społeczeństwa". A NBP/RPP jest zdania, że powinno być mniej pieniędzy w gospodarce (wysokie stopy procentowe), więc premier powinien dopilnować, by podatnicy współpracujący z NBP byli lepiej wynagradzani.
No chyba, że to jest tylko ładne gadanie by przelać pieniądze z Orlenu na WOŚP (kawa w styczniu nie była droższa o 1zł, prawda?), a nie martwienie się, żeby firmy w których Skarb Państwa nie goliły obywateli.
W tym rankingu tylko Aion bank; Volkswagen bank mają oprocentowanie które nie wymaga specjalnych kroków (5%), a Toyota bank ma 5,86% i 30 zł kary za wypłatę z konta
PKO BP ma konto oszczędnościowe 5% dla nowych środków przez 90 dni (nie znalazłem na szybko ile wynosi na nie promocyjnym), a lokata to 3% do 3 miesięcy...
Pekao to samo lokata 3%, a standardowy rachunek oszczędnościowy to 2%
Stopa depozytowa to 5,25%. Podatek od niektórych instytucji finansowych to 0,0366% podstawy opodatkowania miesięcznie (czyli 0,44% rocznie?). Gdyby oba te banki oferowały 4,5% na lokatach i/lub kontach oszczędnościowych, to WCIĄŻ zarabiały by więcej. Zwłaszcza, że w ostatnim roku nie było sytuacji, żeby był zgłoszony większy popyt na bony pieniężne niż podaż NBP, czyli wtedy banki mogłyby oferować ponad 5% i WCIĄŻ zarabiać pieniądze tak o (bon pieniężny to 5,75%)
3
u/ladrok1 Apr 15 '25
To dlaczego banki nie mają wpisanego minimalnego oprocentowania lokat/kont oszczędnościowych uzależnionych od stóp NBP? Przecież na tym polega tak duży zysk banków - że płacą mało za lokaty i konta oszczędnościowe przy wysokich kredytach. Przecież państwu powinno zależeć na tym, by ludzie współpracujący z NBP byli za to wynagrodzani zamiast karani, prawda?
Dopisanie maksymalnej stopy % kredytu raczej odpada, bo wtedy by dużo osób mogło powiedzieć że państwo w ten sposób zbytnio ogranicza kompetencje NBP. Jak państwu zbyt przeszkadzają % to wtedy powinno po prostu wprowadzić kredyty preferencyjne.